Stanisław Wyspiański, Wyzwolenie


Co takiego niszczącego ma w sobie Wawel? W zgiełku waśni przypomniał mi się ten fragment z dramatu Wyspiańskiego z 1902 roku. Nie chodzi mi o zasadność decyzji pochówku, ale o te niezdrowe emocje (do których należy zarówno zacietrzewienie, krytykanctwo, jak i patos oraz spiżowość), jakie wywołuje to miejsce. Doprawdy święte?...

"Harpio narodu! siły ssiesz nasze i spalasz je w czczy dym!
Tyżeś to wzeszła nad domostwa, nad chaty, nad naszymi panująca mężami. Widmo niedościgłe duszy stęsknionej - po obłędnych wodzisz manowcach, a nad grób i czeluść grobową żywe, spragnione przywodzisz. Oto chcesz je pogrążyć w niechybną NOC
ŚMIERCI, w niechybną NOC ZATRACENIA!
Precz, przeklęty! - Serc naszych tyranie, władco nieubłagany, każesz nam się wyrzekać, co roła dać może orana, i który chcesz, byśmy owoc wszelki od ust odjęli.
Precz ty... chcesz przychylić nam do ust czary trucizną pełnej, czary jadem pełnionej, która jest przeszłością naszą występną i bolesną, i ta nie będzie naszą krwią, krwią nas żywych i napojem.
Precz! Chcesz, abyśmy pamięć wlekli w mąk kaźnie i więzienia i wyrzekali się blasku dnia dla litości onych, co marli męczeni, a ginęli katowani - tych dola nie naszą będzie dolą ani wołaniem.
Wołaniem oto naszym zwycięstwo!
Zwycięstwo Hasłem i Wolą!
ZWYCIĘSTWO! - - - nie to, które wyrzeka się ciała i krwi i mocne się być zapowiada anielskimi skrzydły, a jego oblicze trupiego wdzięku tchnie urokiem zabójczym.
Zwycięstwo! niosę ze krwi i ciała, z woli żywej i żywej Potęgi - mocne wolą nad świat władającą, wolą, co ze mnie jest i przychodzi ZWYCIĘŻAĆ!!
Czas jest i godzina dopełniona!
Precz!!!


(Katedra rozświetla się kolorami).
Znam twoje gusła i hasła, widmo upiorne zagasłej przeszłości, cieniu - błądzisz śród głazów i kolumn świątyni.
Oto Wawel! Wawel!! Otoś stawił przede mną grobowce, posążne postaci rycerzy - legli w sen kamienny, powieki ich przymknięte na dolę i żywot nasz!
Złudo wielkości! oto chcesz ująć nas sidłem piękna, co zamarło i zgasło, i jęk chcesz obudzić w piersi naszej, a nie wołanie radości!
Złudo! kłamanym wiążesz nas szczęściem i potęgą nas uwodzisz kłamaną! Wielkość ta twoich posągów to fałsz udany i zwodliwy! nie bije tam serce w onych ani z głazu nie drgnie ku nam żądza, by wzgardą, nienawiścią i zemstą chciała nas budzić i czyniła z nas męże!!
Precz!!
Kochanku ruin i zapadłych uroczysk chwalco! tyżeś nas wwiódł w bezdroże rozstajnych dążeń, uwodzicielu!
Piewco dróg błędnych i stróżu labiryntów, wodzisz na pokuszenie miłość naszą i miłość naszą zatruwasz! w uwodne powiódłszy sienie, sklepiska, skąd wyjścia nie masz, jeno ogniki świecące próchnem.
Czarodzieju! mamidłem bawisz myśl i duszę kołysasz snem wspomnień. W państwie twoim czarów wszędy Śmierć jeno ta: wieczysta i nieśmiertelność dająca.
Przeklęty! Najlepszą brać zabiłeś moją i zamsz jadem smutku.
Radość głoszę i wesele!
Wyrzekam się ruin i gruzów, i złomów wielkości, której oto Śmierć mocarką!!
Precz!!!!"



Fot.www.krakow-info.com; www.katolicki.net

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z górzystej perspektywy

"Wspominactwo i inne religie"