Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2010

Kalejdoskop w fotoplastykonie

Jeden z odcinków serialu Seks w wielkim mieście kończy się słowami głównej bohaterki: "Dziewczyna, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów, poradzi sobie w życiu". Ta, dla mnie, oczywista oczywistość, na którą pierwszą reakcją był śmiech, uświadomiła mi jednak starą prawdę, że "oczywista oczywistość" nie istnieje. Toteż każda relacja (miała być - ludzka, ale dotyczy to także komunikacji na linii człowiek - zwierzę, a w moim przypadku również czasami człowiek - komputer) oparta jest tak naprawdę na założeniu, że chodzi nam mniej więcej o to samo. I z taką ufną wiarą przystępujemy do budowania kontaktów z innymi. A po jakimś czasie może okazać się, że oczywista dla mnie umiejętność prowadzenia samochodu z mechaniczną skrzynią biegów, czego wymagano ode mnie podczas kursu, na egzaminie oraz do czego zmuszają polskie realia, może okazać się dla kogoś prawdziwym wyzwaniem i wpłynąć na jego sposób patrzenia na świat... Wszystko zmienia się więc jak w kalejdo

Znajome opowieści

Cud u dyrektora Brat znajomego został zaproszony przez swojego dyrektora na imprezę do jego domu z ogrodem. Brat miał bulteriera, psa z zabójczymi szczekami, którego przyprowadził ze sobą, dyrektor zaś szczeniaczka o wyglądzie pluto. Panowie popili sobie, bulterier biegał po ogrodzie. W pewnym momencie przybiegł, trzymając w żelaznym uścisku swoich szczęk plutowego szczeniaczka, oczywiście już nieżywego. Wizja wściekłego dyrektora i ewentualnych konsekwencji zachęciła Brata i jego kolegów do kreatywności - postanowili podrzucić martwego zwierzaka na balkon, żeby wyglądało na to, że samemu mu się zdechło. Co postanowili, to też zrobili. Impreza trwała dalej w najlepsze. W pewnym momencie pojawia się zdziwiony dyrektor i obwieszcza, że zdarzył się cud! Jego szczeniak, który zdechł trzy dni wcześniej i został zakopany, pojawił się na balkonie... Po pierwsze: nie przeszkadzać! Biblioteki staja się coraz bardziej nowoczesne. Na początku funkcjonowania nowego gmachu Biblioteki Uniwersyte

Pozbierane, zasłyszane, obejrzane

W audycji "Dzieci wiedzą lepiej" w Trójce: p. Katarzyna Stoparczyk: Kto to jest Polak? dziecko: Polak to ten, kto mieszka w polu. .... Rozmowa dwóch na oko czternastolatków i to mało wyględnych: - Pójdziesz na byle jaki basen, to coś wyrwiesz albo przynajmniej popatrzysz... .... Chłopak biegnie z psem, wyglądającym jak skundlony seter. Pies z wyraźnym ociąganiem poddaje się joggingowej pasji swojego pana, który ciągnie go za smycz i woła: "No biegnij, dawaj". Pysk zwierzaka wskazywał na jego "nie chcę mi się, za jakie grzechy...".

Ochotne oswajanie przestrzeni

Nowe mieszkanie, nowa dzielnica, nowe ścieżki do wydeptania. Etap 1. Oswajanie mieszkania Meble, zdjęcia, zapachy, przestrzeń dostosowana do codzienności, dopracowywanie swojskości, początkowa nieśmiałość wobec sąsiadów, mimo wszystko jeszcze poczucie obcości, dezorientacja zaraz po przebudzeniu. Silne postanowienie, że wyrzucę zbędne rzeczy, niedokończone rozpakowywanie zapakowania poprzedniego mieszkania. Etap 2. Oswajanie okolicy Poszukiwania dróg wyjścia z domu, przystanki, tramwaje, autobusy, zadziwienie różnorodnością połączeń. Zwiedzanie sklepów z najtańszymi i najwygodniejszymi opcjami, odkrywanie lokalnych zakamarków, osiedlowych zaułków i smaczków (jak sklep z winami czy studio florystyczne). Rozglądanie się za kawiarnią, bankomatem i ewentualną jadłodajnią. Wyznaczanie nowej trasy biegowej. Przyglądanie się okolicznym mieszkańcom. Etap 3. Zmiana adresu Jaką jeszcze instytucję powinnam powiadomić o zmianie miejsca zamieszkania? "Ludzie żyjący 'w bałaganie'