John Lennon śpiewał: Imagine there's no heaven ... Kiedy dzieje się coś dobrego, słyszę: to ludzie są mądrzy; to ludzie wykryli lek na...; to ludzie zbudowali... Kiedy dzieje się coś złego, słyszę: gdzie jest wasz Bóg/ bóg; wolę ludzi niż boga, który zsyła na ziemię cierpienie; gdzie był bóg, kiedy to się stało (katastrofa naturalna, nienaturalna, śmierć niewinnych)... Wniosek z tego taki, że wszystkiego, co najlepsze jesteśmy skłonni do doszukiwać się wyłącznie w sobie, a wszystkiego, co najgorsze w Innym. Kimkolwiek ten Inny jest: Bogiem, bóstwem, żydem, Romem, gejem, homofobem, maklerem giełdowym, księdzem, politykiem, urzędnikiem, związkowcem, sprzątaczką, uczniem itp., itd. Zmieniam więc sobie słowa piosenki Lennona: Imagine there's no judging...