Blogowo - filmowo

"Uzun ihtimal", na polski przetłumaczone jako "Inna modlitwa". Nijak to się ma do oryginału. Uzun - znaczy daleko, dalekie, a ihtimal - prawdopodobieństwo, perspektywa (zrobienia czegoś). Czyli dosłownie "dalekie prawdopodobieństwo", a znaczeniowo - "mało prawdopodobne". I o tym jest ten film - o niemożliwej miłości. I wcale nie chodzi o jakieś pytania stawiane w obliczu współistnienia chrześcijaństwa i islamu (co wyczytałam w jednej z recenzji). Miłość między muzeinem a chrześcijańską dziewczyną wychowaną przez zakonnice teoretycznie jest możliwa, ale nawet w marzeniach nie może zostać urzeczywistniona. Podobnie miłość ojca i córki - odnaleziona po latach nigdy nie dowiedziała się, że starszy mężczyzna, któremu pomagała razem ze swoim sąsiadem, jest jej ojcem. "Odpowiedni moment", na który z powiedzeniem prawdy czekają bohaterowie, nigdy nie nadchodzi. Pozostaje płacz... reż. Mahmut Fazil Coskun Turcja 2009

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Wspominactwo i inne religie"

Z górzystej perspektywy