"Biała bluzka"
Czas nadrobić zaległości teatralno-filmowe. Na pierwszy ogień - "Biała bluzka".
Spektakl z historią. Monodram z Krystyną Jandą na podstawie opowiadania Agnieszki Osieckiej w adaptacji i reżyserii Magdy Umer. Czyli jak nic - kobieca rzecz z lat zaprzeszłych tzw. minionego systemu.
Oglądając tę staro-nową wersję, słuchając śmieszno-gorzkich opowieści bohaterki, przeplatanej piosenkami i wizją z ekranu, zastanawiałam się, jak bardzo czas zmienia odbiór. Po salwach śmiechu, wybuchających nieustannie, dziwnie było słuchać kończącej pieśni o historii, a w tle oglądać na ekranie migawki z przeszłości, w większości z tragicznymi obrazami. Czy tylko dla mnie był to dysonans w Och-Teatrze? ...
Spektakl z historią. Monodram z Krystyną Jandą na podstawie opowiadania Agnieszki Osieckiej w adaptacji i reżyserii Magdy Umer. Czyli jak nic - kobieca rzecz z lat zaprzeszłych tzw. minionego systemu.
Oglądając tę staro-nową wersję, słuchając śmieszno-gorzkich opowieści bohaterki, przeplatanej piosenkami i wizją z ekranu, zastanawiałam się, jak bardzo czas zmienia odbiór. Po salwach śmiechu, wybuchających nieustannie, dziwnie było słuchać kończącej pieśni o historii, a w tle oglądać na ekranie migawki z przeszłości, w większości z tragicznymi obrazami. Czy tylko dla mnie był to dysonans w Och-Teatrze? ...
Komentarze
Prześlij komentarz