"Do serca przytul psa..."

"Debiutanci" (reż. Mike Millis), trochę spóźnieni wobec reszty świat,a dotarli wreszcie do Polski. Lepiej późno niż wcale, jak mówi mądrość ludowa.

Muszę przyznać, że film mnie zauroczył. Nie przeczę, bardzo ważną rolę odegrał w tym pies - Arthur. Umiejętnie wykorzystane w filmie zwierzę, to połowa sukcesu (tym razem to nie mądrość ludowa). A przy tym prosta historia o tym, że każdy potrzebuje miłości, a zbudować relację na niej opartą to sztuka nie łatwa i wymagająca szczerości - przede wszystkim wobec siebie.

Scena z przyjęcia kostiumowego dorównuje prawie takiejż scenie z filmu "Orzeł kontra rekin"!

Czy ja już pisałam, że bardzo lubię Ewana McGregora? Mélanie Laurent, Christopher Plummer,  Goran Višnjić ("dr Kovac" z "ER" jako gej - fantastyczne) - już dawno nie oglądało mi się filmu tak dobrze.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z górzystej perspektywy

"Wspominactwo i inne religie"